piątek, 6 grudnia 2013

Santa's day.

Lubię wychodzić z mieszkania wcześnie rano. Gdy wszyscy jeszcze śpią. Gdy staram się być idealnie cicho, nie odsłaniam okien, trwam w półmroku. Potem w ciemności i milczeniu podążam na przystanek, pod nogami słyszę trzeszczący śnieg. Jestem szczęśliwa. Czuję się wolna.



Gryczany wypiek nadziany domowym dżemem wiśniowym i fistaszkami, z ich dodatkową porcją na wierzchu, potem potem polany jogurtem naturalnym;



Zmieniłam wygląd bloga. Poprzedni kojarzył mi się bardziej z porą jesienną, teraz mamy grudzień, zbliżamy się wielkimi krokami do kalendarzowej zimy.

Dziś Mikołaj. Lubię powracać myślami do domu w takie dni.

9 komentarzy :

  1. Uwielbiam takie wypieki tylko dla siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda cudnie i na pewno smakuje jeszcze lepiej *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. strasznie podoba mi się pierwsze zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba jedyne nieczekoladowe śniadanie w blogosferze śniadaniowej dziś :)
    mnie tam wstawanie o świcie (albo przed nim) wcale nie cieszy, a radość z dreptania po śniegu zabiera jego inwazja na moją twarz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że nie jest ono jedyne :D W każdym razie- najzwyczajniej w życiu zapomniałam o tej akcji :)

      Usuń
  5. Wygląd bloga mnie zachwycił - genialny! Wypiek podoba mi się jeszcze bardziej :]

    OdpowiedzUsuń
  6. nie narzekałabym, gdyby mikołaj przyniósł mi takie śniadanie!

    OdpowiedzUsuń